Też sie nad tym zastanawiam. Jak można porównywać tak różne filmy? Nie, spoko, porównywac można, ale nie można ocenić, że któryś z nich jest lepszy... Bezsensowny wątek...
Bo on by chciał, by te wszystkie potwory były właśnie takie, jak on je widzi na codzień :D
Miało by to sens.. wolę porównać Ojca Chrzestnego do Chłopców z Ferajny albowiem ma to sens...w twoim przypadku lepsze by było "Adwokat Diabła czy I stanie się koniec"
Porównuje się nie dwa inne filmy ale co najwyżej film do książki, drogi człowieku.
A właśnie, że nie. Książki i filmy to zupełnie różne media.
Porównywanie ich jest w naturze ludzkiej, ale nie po to wyszliśmy z jaskiń i zamieszkaliśmy w szklanych domach, by słuchać natury.
Wyobraźnia daje nam nasze osobiste obrazy z książki, więc kiedy reżyser przedstawia swoje filmowe wyobrażenie książki to od razu nam się nie podoba, że jest inne od naszego - dlatego porównywanie tych dwóch kompletnie odmiennych sztuk nie ma sensu!
Porównywanie filmów ma sens gdyż operują tym samym językiem - montażem.
A język książek to nie montaż, więc to tak jakbyś porównywała pieczenie ciast do prowadzenia samochodu ;P
Kompletnie nie rozumiesz jak widac o co mi chodzilo. Mialam na mysli to ze czasem ekranizacje sa totalnie chybione, niezgodne z trescia, zle dobrani aktorzy itd
Tak, "bardzo" się mijamy, ja mówię o ogółach porównywania, a ty o ogółach negatywnego porównywania...
Czasem ekranizacje są totalnie chybione. Jednak zwykle to nasza subiektywna ocena nam wyznacza tor porównywania.
Czy jak oglądałaś Milczenie owiec to od razu leciałaś do księgarni by przeczytać książkę i mieć "porównanie"? Gdy oglądałaś Prestiż, to czy robiłaś to z książką na kolanie? Quo Vadis i Pana Tadeusza oglądałaś zaraz po skończeniu lektury w liceum? Zanudzałaś się Zmierzchem zaraz po zanudzaniu się powieścią?
Według mnie ekranizacja książki nie musi mieć fabuły w 100% zgodnej z pierwowzorem [czasem nawet nie w 50%]. Wystarczy, że ma duch książki jej klimat i smak, czyli stara się widzowi dać takie uczucie jakie miał czytelnik w trakcie czytania!
Reszta [wygląd aktorów itd.] to kwestia gustu.
Pewnie, że autor tematu bezsensownie porównuje dwa różne filmy ale może. Bo mimo, że nie na pierwszy rzut oka nie mają nic wspólnego to na drugi rzut można coś znaleźć, jak na przykład to, że oba są nie logiczne ;P
ludzie jak macie glupio komentowac to lepiej dajcie sobie spokoj. skoro odpowiedz na to pytanie przychodzi wam z takim trudem, nie odpowiadajcie
Mi bardziej do gustu przypadła Incepcja, ale Adwokat Diabła też jest bardzo dobry. Ciężko się trochę porównuje bo to dwa inne typy filmu.
W takim razie inaczej: To tak jakby porównywać Marilyn Monroe do Anny Grodzkiej ;D
Słabe porównanie, moim zdaniem jest to porównywanie Brzydkiego Kaczątka do Zielonej Mili ... prawie identyczne