PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=2}

Adwokat diabła

The Devil's Advocate
7,9 440 408
ocen
7,9 10 1 440408
6,7 32
oceny krytyków
Adwokat diabła
powrót do forum filmu Adwokat diabła

Oglądałam niestety urwaną wersje... czy ktos moglby zaspokoic moja ciekawosc i dac znac, czy cos sie dzieje od momentu w ktorym Keanu poplenia samobojstwo?

ocenił(a) film na 7
Kesti22

tez bym chcial miec urwana wersje, niestety widzialem pelna
dzieje sie najdurniejsze zakonczenie jakie widzialem
jest troszke efektow specjalnych z szatanem w roli glownej
a potem uwaga
okazuje sie ze mu sie wydawalo wszystko, znow stoi przed lustrem w kiblu jak na samym poczatku filmu
potem wraca na sale i mowi ze nie bedzie reprezentowal w sadzie tego pedofila i juz
fajny film ale nie potrafie sobie wyobrazic gorszego zakonczenia
byloby 10x lepiej gdyby strzal w leb byl zakonczeniem filmu....

ocenił(a) film na 8
El_Magiko

El_Magiko - według mnie to zakończenie miało niesamowity wydźwięk. Zinterpretowałem je zgoła inaczej. Kevinowi nic się nie wydawało, zdarzyło się to naprawdę - strzelił sobie w głowę i zginął. Scena przed lustrem i dalej, do końca filmu, mówi o tym, co mogłoby się wydarzyć, gdyby nasz młody prawnik nie reprezentował oskarżonego. Lomax wychodzi z sali, razem z żoną/narzeczoną (nie pamiętam dokładnie) i natyka się na swojego kumpla, który, bodajże, proponuje mu ofertę pracy w swojej firmie. Nie zgadza się na tę ofertę i wtedy widzimy zmianę twarzy kolegi na twarz Ala Pacino - szatana. I to jest najbardziej wymowny fragment filmu. Pokazuje on, że jakiej decyzji nie podjąłby Lomax, i tak zawsze będzie miał do czynienia z szatanem, i że on zawsze go znajdzie i będzie wodził na pokuszenie, nawet pod postacią innego człowieka. Tak, jak ma to miejsce w życiu każdego z nas, gdzie co rusz jesteśmy wodzeni na pokuszenie. Dlatego równie dobrze reżyser mógłby nakręcić wersję z odrzuceniem oferty Miltona i cały film potoczyłby się inaczej, ale Kevin i tak uległby wpływom szatana - w ten, czy inny sposób. Nie wiem, czy w miarę bezpośrednio i prosto wyjaśniłem ideę tego zakończenia, ale mam nadzieję, że będziecie wiedzieli o co chodzi. :) Dla mnie jest to bardzo dobre zakończenie, pokazujące po prostu, że grzech jest obecny wśród nas. ;)

ocenił(a) film na 7
Shion_360

dla mnie to troche nadinterpretacja
zakonczenie jest dosc lopatologiczne jak dla mnie
ja to zakonczenie odbieram poprostu jako holywoodzki kic, przeciez to jest dosc powszechne niestety
proba swego rodzaju happy endu
tylko po co? ja wolalbym strzal w glowke a potem napisy i juz
ogladajac film poraz ktorys zakonczenie juz pomijam i wylanczam bo w moim odczuciach pojawia sie spory niesmak

ocenił(a) film na 8
El_Magiko

Nadinterpretacja - być może. ;) Tylko jak w takim razie wytłumaczyć zmianę twarzy w ostatniej scenie na twarz Ala Pacino? :) Chcę jednak wierzyć, że reżyser miał podobną wizję do mojej, odnośnie zakończenia, bo nie chciałbym się dowiedzieć, że po prostu zabrakło mu pomysłu. Co do tego happy'endu, to też nie do końca masz rację, bo nawiązując do zdania wyżej, pokazane jest, że szatan cały czas Lomaxem się interesuje i za nim podąża, zmienia tylko wygląd zewnętrzny. Nie jest to więc szczęśliwe zakończenie. :)

Shion_360

To nie jest nadinterpretacja. Szatan wspomina o grzechu próżności, którego bohater pomimo tego co się wydarzyło nie potrafi się wyzbyć i ponownie zaczyna grę z szatanem, który wykorzystuje jego słabość.

ocenił(a) film na 10
Part_of_me

właśnie przed chwilą skonczyłem ogładać film i dokładnie tak samo zrozumiałem zakonczenie jak Shion_360 ;P nadal nadinterpretacja?

ocenił(a) film na 10
El_Magiko

To nie nadinterpretacja. To ty podinterpretujesz.

ocenił(a) film na 8
Shion_360

Prawie się zgadzam. Moim zdaniem też mu się to nie wydawało, ale to co się stało później, czyli scena w toalecie, to nie jest wizja tego co by się mogło stać, ale rzeczywistość. Powrócił jakby do początku całej historii, wydawało mu się, że skoro odrzuci obronę pedofila to zmieni swoje życie tak, żeby postępować zgodnie ze swoim sumieniem. I mogłoby tak być, ale przychodzi do niego przyjaciel dziennikarz i chce o nim napisać. Na początku się nie zgadza, idzie szczęśliwy do domu i w tym momencie padają słowa "Napiszę o Tobie, BĘDZIESZ SŁAWNY". I w tym momencie nagle zmienia zdanie i mówi "W takim razie zadzwoń do mnie rano". I już wiemy, że tata Szatan znów może osiągnąć swój cel, usypiając jego czujność i mówi swoje ulubione zdanie "Próżność. To mój ulubiony grzech". Czyli już wie, że jego syn w pogoni za sławą popełni te same błędy.

kalina1112

Zgadzam się w 100 procentach.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones