Właśnie obejrzałam film, ale nie jestem pewna jednej kwestii, dlatego chciałabym sprawdzić czy
inni interpretują ją podobnie. Chodzi mi o scenę kiedy Szatan wpada we wściekłość po tym jak
Lomax popełnia samobójstwo. Następnie Pan Adwokat powoli upada na ziemię i Diabeł
przemienia się w anioła. Teraz jest ta moja niejasność. Kim był ten anioł?
Na początku pomyślałam że to ukazanie diabła, który wcześniej był aniołem jednak zbuntował
się i teraz panuje w piekle. To by się zgadzało.
Druga wersja o której pomyślałam nieco później ( i ta wydaje mi się raczej niepoprawna ) to iż
było to chwilowym momentem ukazania się Stwórcy. I Kevin dostał drugą szansę. Tylko w takim
razie dlaczego anioł krzyczałby do niebios ( w gniewie jakby tu nie patrzeć )...
Tak więc myślę iż pierwsza wersja jest właściwą. I teraz mile proszę o włączenie się do dyskusji
i jeżeli jestem w błedzie wyprowadzenie mnie z niego.
Biblia otwartym tekstem mówi, że Szatan był urodziwym aniołem i jeśli chce, przyjąć może postać "anioła światłości". Oczywiście, że pierwsza interpretacja. Film jest aż naszpikowany symbolami i odniesieniami... swoją drogą, o ile mnie pamięć nie myli, jest w pełnej zgodzie z Biblią.
'I nic dziwnego. Sam bowiem szatan podaje się za anioła światłości.' 2 Kor 11, 14
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1009
Przecież to wizerunek diabła. Postać Ala Pacino prawdopodobnie sobie przybrał - jako wygląd prawnika. W tamtej scenie widać go w oryginalnej postaci.
A mnie zastanawia, czy w momencie, w którym Lomax pochylił się nad umywalką w WC, przez jego podświadomość przewinął się cały późniejszy scenariusz życia, które oglądaliśmy, aż do samobójstwa. Tak że podświadomie przeżył ten cały koszmar w trybie instant, dzięki czemu po wyjściu z WC postanowił postąpić inaczej, niż wcześniej planował. Etyczniej. Tak to właśnie interpretuję; przecież po scenie samobójstwa, wróciliśmy właśnie do sceny w kibelku. Oczywiście, Lomax postąpił "etyczniej", co nie oznacza jednak, że diabeł dalej nie kusił; jak widzieliśmy, przechodził m.in. przez tego dziennikarza, próbował innych metod. :)