Ciężko go ocenić, bo ma na koncie masę świetnych filmów (Np. "Upiór w operze" i "Upadek") ale i tak wszystkim zawsze będzie się kojarzył z Batmanem & Robinem i profanacją cyklu.
No, chyba, że to wrażenie zatrze kiedyś ktoś inny z jeszcze bardziej tragicznym filmowym Batmanem:).
Ostatecznie 8/10 dla tego pana, ale warunkowo - obniżę ocenę o parę punktów, jeśli Noalnowi znudzą się kolejne bat-ekranizacje i jeśli wtedy Schumacher postanowi wrócić na dawną ścieżkę i kontynuować jego dzieło;).
Schumaher przepraszal za batmana i robina. Generalnie wpływ Joel na produkcje miał nie wielki, gdyż producenci główni z Warner Brosa uznali, że ma być tak i kropka. Burtonowi WB podziękował za reżyserie bo było zbyt mroczno i o ile jeszcze w Batmanie Foreverze Burton był głównym producentem i jako tako miał jeszcze pieczę nad produkcją, tak Batman i Robin został posłany na samopas przez Warner Bros, a Burtona w ogóle odsunięto, bądź sam się usunął. A Joel no cóż. WB zapewne rzekł, że jak nie on to kto inny go nakręci w takiej wersji, a że pieniądz nie śmierdzi to wyszło jak wyszło.
A jak bardzo WB się przejechał na swoich koncepcjach pokazuje dochód z Beginsa i Dark Knighta. W sumie WB po Batmanie i Robinie nie miał innego wyjścia jak zawierzyć wizji Nolanowi:D O ile Warner Bros wyciągnął wnioski z Batmana i Robina, i nie robi już takich tandetnych kinowych produkcji tak 20century fox idzie w zaparte co ostanio udowonili dragon ballem i udziecinnionym Wolverinem, o nowym X-Files nie wspomne.